sobota, 31 marca 2012

Rozdział 3

To było chyba zrządzenie losu, ze mieliśmy okna dokładnie naprzeciw siebie. Co ja mogę z robić w tej sytuacji ? Może tak.... Wziąłem kartkę i napisałem dużymi literami : ,, Nie obchodzi mnie kim jesteś. Chcę Cię tylko lepiej poznać. Daj mi szanse. " Wiem to był może desperacki ruch, ale nic innego mi do głowy nie przyszło. Kartkę z napisem przykleiłem do okna. Usiadłem na łóżku mając nadzieję, ze ona wyjrzy przez okno i to przeczyta. Czekałem tak i czekałem. W końcu postanowiłem włączyć skype. Po zalogowaniu dostępny był jedynie Jay. Postanowiłem do niego zadzwonić.
- Siema stary ! - przywitał się Jay.
- No siema, siema. - odpowiedziałem.
- Jak tam święta, młody ?
- Jakoś leci, a u Ciebie ?
- Też. Wszystko po staremu.
- Wiesz co ... spotkałem taka dziewczynę....
- Nie zalewaj ! Opowiadaj mi tutaj jak wygląda ! - przerwał mi.
- Poczekaj chwile. Jest to moja sąsiadka. Wszyscy na nią lecą, bo jest tak niesamowicie piękna jak anioł. Niestety z nikim nie gada i najwyraźniej coś ukrywa. Byłem u niej w domu i po chwili wygoniła mnie. Ale odkryłem, że nasze okna są dokładnie naprzeciwko siebie.
- To jest, Nath grubsza sprawa, widzę. Ale pamiętaj. Po sylwestrze tak prędko nie wrócisz do Gloucester. Więc staraj się, staraj. - zachęcił mnie.
- Dobra, ja muszę spadać. Trzymaj się. - powiedziałem i rozłączyłem się.
Spojrzałem na jej okno. Doznałem szoku ! W jej oknie tez była kartka. Czym prędzej ja przeczytałem. Brzmiała tak : ,, Nathan to nie jest dobry pomysł. Naprawdę chciałabym, ale nie mogę :( ''. Zdziwiłem się, że postanowiła mi odpisać. Szybko napisałem kolejna kartkę. ,, Nie ważne. Będę próbował do ostatniego tchu". Nie miałem zamiaru się poddać. Odkleiłem stara "wiadomość'' i przykleiłem nową. W tym momencie weszła do pokoju Jessica.
- Rodzice nie nauczyli Cie pukać ? - spytałem.
- Jakoś nie. - uśmiechnęła się.
- Co chcesz ?
- Jak było u Rosalie ?
- Siadaj. - wskazałem na kanapę - byłem u niej. Wypiliśmy herbatę i po krótkiej rozmowie mnie wygoniła. - powiedziałem.
- Wow ! Jeszcze nikomu nie udało się wejść do jej domu. Jesteś szczęściarzem !
- Naprawdę ?
- Nie, wiesz dla jaj. - odpowiedziała z sarkazmem.
- Dobra, wiesz co ? Trochę już późno. Nie musisz iść spać ?
- Jest 4:00 pm Nathan. - powiedziała poważnie.
- Oj idź już. - powiedziałem i rzuciłem w nią poduszką. Ta się zaśmiała i wybiegła z pokoju.
Znowu wyjrzałem przez okno w nadzieji, ze coś odpisała. Nie myliłem się. ,, Nie odpuścisz ? " . Szybko odpisałem. ,, Nie ". Jej odpowiedź pojawiła się po 5 minutach. ,, Tak myślałam. Masz tutaj mój nr tel. Tylko nie pisz często ;) 505.... " . Byłem cały szczęśliwy. Może ona rzeczywiście jest miłą dziewczyną ? Może ktoś lub coś zmusza ją do czegoś ? Nie wiem, ale postaram się tego dowiedzieć.

_____________
Teraz taki krótki wyszedł, ale myśle, ze sie nie pogniewacie ;P
Ada ♥

11 komentarzy:

  1. Masz mi szybko wynagrodzić to że jest tak krótki !!!
    Nie moge sie doczekać następnego ;D
    Pisz szybciutko i weny ;*****

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ty to robisz że taki cudowny ?
    Nie mogę się doczekać następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  3. super :)
    przez tę tajemniczość robi się naprawdę ciekawie
    czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham toje opowiadanie!!!!! <33

    OdpowiedzUsuń
  5. co ona ukrywa?? ta ciekawość mnie zabija ;D
    super ;****

    OdpowiedzUsuń
  6. Ekstra :D

    Czekam na kolejny ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń