czwartek, 29 marca 2012

Prolog

18 kwietnia 1993 roku na świat przyszedł mały chłopiec, który nazywał się Nathan Sykes. Jego rodzina zawsze marzyła o chłopcu. Wreszcie ich marzenia się ziściły. Chłopak dorastał w szczęściu i spokoju. Jego siostra Jessica urodziła się gdy ten miał 3 lata. Byli bardzo zgranym rodzeństwem. Nathan bronił ja w szkole, sam często obrywając. Nath był cichym chłopcem, który większość czasu spędzał w domu przy pianinie. Dużo śpiewał i komponował piosenek. Jego rodzice postanowili chodzić z nim na różnego rodzaju castingi.

*** 2009 rok ***
Miałem wtedy 17 lat. Druga liceum to nie lada wyzwanie. Dużo nauki, egzaminów i jeszcze raz egzaminów. W wolnym czasie siadałem przy pianinie i śpiewałem. Jessica często do mnie przychodziła by posłuchać tego jak gram i śpiewam. Nie byłem zbytnio lubiany w szkole, dlatego cały czas siedziałem w domu. Któregoś dnia rodzice wyciągnęli mnie na jakiś śmieszny casting. Szukali pięciu chłopaków do nowego zespołu. Ubrałem się w luźne jeasny, białą koszulkę z nadrukiem i do tego koszulę w kratkę. Casting miał odbyć się w Londynie, dlatego wcześnie rano wyjechaliśmy. Denerwowałem się tym, ale starałem się tego nie pokazywać. Kiedy dotarliśmy na miejsce, nerwy zżerały mnie od środka. Poszliśmy na salę. Moi rodzice zostali w korytarzu. Na miejscach jury siedziała jakaś kobieta z burzą loków na głowie. Obok niej dwaj mężczyźni. Podszedłem do mikrofonu.
- Witaj. Przedstaw nam się. - powiedziała kobieta.
- Dzień dobry. Mam na imię Nathan Sykes. Mam 17 lat i jestem z Gloucester. - powiedziałem niepewnie.
- Co nam zaśpiewasz ? - spytał mężczyzna po jej prawej.
- Będzie to piosenka Trading Yesterday- For You Only.
Zacząłem śpiewać. Z początku było to niepewne, lecz z czasem nie przejmowałem się tym, że ktoś mnie słucha. Po prostu robiłem to co do mnie należy. Bardzo chciałem się dostać do zespołu. Nawet wymyśliłem dla niego nazwę. Tak wiem, to głupie, ale co poradzić. ,, The Wanted '' - poszukiwani. Myślę, ze to taka chwytliwa nazwa. Gdy skończyłem śpiewać, spojrzałem na nich z nadzieją. Wyglądali na zafascynowanych moim głosem, chociaż mogło mi się to tylko zdawać.
- Masz niesamowity głos ! Oczarowałeś mnie samym sobą, do tego doszedł jeszcze twój głos.Jesteś fenomenalny. Zapraszamy do drugiego etapu ! - powiedziała z entuzjazmem kobieta.
- Dziękuje bardzo. - powiedziałem i wyszedłem.
Na korytarzu czekali na mnie rodzice.
- I jak synku ? Co mówili ? - pytał tata.
- Powiedzieli, ze mam niesamowity głos i że jestem w drugim etapie ! - wykrzyczałem cały szczęśliwy.
- To wspaniale ! - powiedziała moja mam i razem z tatą przytulili mnie.
- Zadzwonię powiedzieć Jess.
- Jasne.
Odszedłem od nich na bok, bym mógł spokojnie porozmawiać z siostra. Czułem się wspaniale ! Nie mogłem uwierzyć, że zaprosili mnie do drugiego etapu. Oczywiście to nie oznacza, że od razu będę w tym zespole, ale nadzieje zawsze można mieć. Jessica odebrała po kilku sygnałach.
- Jak tam Nath ? Jak na castingu ? - spytała.
- Słuchaj ! Dostałem się do drugiego etapu ! - powiedziałem radosny.
- To moje gratulację ! Oby tak dalej ! Dobra, braciszku muszę już kończyć . Pa. - powiedziała i rozłączyła się.
Wróciłem do rodziców. Drugi etap miał się zacząć o 4:00 pm, a była 2:00 pm. Mieliśmy jeszcze dwie godziny. Wyciągnąłem komórkę w poszukiwaniu jakiejś dogodnej piosenki. Po 10 minutach szukania wybrałem Adele - Set fire to the rain. Bardzo lubiłem ta piosenkę. Postanowiłem przejść się po okolicy. Co prawda, rzadko to bywałem, ale coś tam znałem. Poszedłem do pobliskiego parku. Usiadłem na ławce i odetchnąłem świeżym powietrzem. Myślałem nad tym wszystkim, co przed chwila się wydarzyło. Czy to możliwie, że dostanę się do zespołu ? Co prawda miałem taka nadzieje. Bycie w zespole otworzyłoby mi drzwi do kariery. Nim się spostrzegłem była już 3:50 pm. Musiałem wracać. Gdy dotarłem na miejsce była równa 4:00 pm. Zawołali mnie i jeszcze innych chłopaków. Niektórzy byli naprawdę sympatyczni, a nie którzy byli tacy oschli, jakby to im należał się cały świat. Nie lubiłem takich osób. Weszliśmy na tą salę. Kazali ustawić się nam w rzędzie.
- Witajcie w etapie drugim. - powiedziała Jayne. Nareszcie dowiedziałem się jak się nazywa - Teraz każdy z Was, po kolei zaśpiewa fragment wybranej piosenki. To zaczniemy od Ciebie. - powiedziała wskazując na mnie.
- Zaśpiewam Adele - Set fire to the rain.
- To zaczynaj.
Zacząłem śpiewać i zupełnie zapomniałem o otaczających mnie osobach. Czułem się jak bym śpiewał tylko dla siebie. Skończyłem i od razu po mnie zaczął śpiewać chłopak, który stał koło mnie. I tak z każdym. Było nas z ośmiu. Gdy wszyscy skończyli kazali nam wyjść i czekać na wyniki. Czekaliśmy tak 30 minut. Ponownie weszliśmy na salę i tak samo się ustawiliśmy.
- Tak więc. Wybraliśmy 5 chłopaków, którzy będą w składzie nowego zespołu. Są to : Tom Parker, Max George, Jay McGuiness, Siva Kaneswaran i Nathan Sykes. Gratuluję. - powiedziała i uśmiechnęła się ciepło - proszę tych chłopaków o zostanie.
Reszta wyszła a my podekscytowani zostaliśmy.
- Zapoznajcie się. Odtąd będziecie razem mieszkać i pracować. Ja będę waszą menadżerką. Spotkajmy się tutaj za dwa dni o 12:00 am. Do zobaczenia. - na te słowa wyszła zostawiając nas samych. Był to najwspanialszy dzień w moim życiu, którego nigdy nie zapomnę !

****
No i jest prolog.
Wyszło troche długo, ale to chyba lepiej ;P
Ada ♥

4 komentarze:

  1. Świetne! Będę czytać!
    Jezuuu!!
    KOchaaam!

    OdpowiedzUsuń
  2. No odważna jesteś :D
    Jeszcze nie czytałam opowiadania z perspektywy Nathana ...
    Ale zapowiada sie świetnie ;)
    Pisz szybko następny i weny :*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super Kochana! :*
      Czekam na następny i nie kończ go!

      Usuń
  3. Na pewno będzie super. Już jest super
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń